Najsilniejsze afrodyzjaki – czym są? Niektóre pokarmy zawierają substancje, które sprawiają, że czujemy się dobrze poprzez oddziaływanie na nasze hormony lub stymulowanie naszego mózgu. Wiele z nich może zwiększać przyjemność płynącą z seksu, poprawiają przepływ krwi do okolic intymnych, co samo w sobie również poprawia doznania seksualne.
NAJSILNIEJSZE AFRODYZJAKI
Rozważ włączenie niektórych z poniższych produktów do następnej kolacji przy świecach, aby pomóc Tobie i Twojemu partnerowi/ Twojej partnerce wprowadzić się w dobry nastrój i łatwiej osiągnąć cel podczas intymnych chwil we dwoje.
CZEKOLADA
Czekolada – od wieków jest symbolem miłości i pożądania ze względu na teobrominę, substancję pobudzającą mózg, która wywołuje przyjemny efekt odprężenia, a zarazem lekkiego pobudzenia. Gdybyś przez kilka miesięcy nie pił kawy, herbaty, ani nie jadł w ogóle czekolady, Twój mózg odzwyczaiłby się od tego tak bardzo, że po zjedzeniu gorzkiej czekolady mógłbyś doświadczyć małego „haju”.
Kakao zawiera też fenylortyloaminę, zwaną hormonem zakochania. Wprawdzie jej znaczna część jest szybko rozkładana przez enzym MAOi, ale MAOi może być hamowany przez wiele substancji i suplementów, które czasem nieświadomie stosujemy, stąd pewna część fenyloetyloaminy zapewne działa na nasz mózg, powodując namiastkę euforii.
Kakao zawiera również przeciwutleniacze, które mogą obniżać ryzyko zachorowania na raka i choroby serca. Ciemna czekolada zawiera zwykle mniej cukru, ale więcej przeciwutleniaczy i teobrominy niż czekolada mleczna.
EGZOTYCZNE OWOCE
Kiwi, ananas i papaja to kolorowe owoce, które mają w sobie coś ciekawego. Te pełne przeciwutleniaczy owoce tropikalne pomagają zwalczać choroby serca i nowotwory.
Kiwi zawiera więcej witaminy C niż pomarańcza, papaja jest bogata w beta-karoten i ma dużo błonnika.
Ananas posiada silny enzym przeciwzapalny – bromelainę. Jak się okazuje, zarówno bromelaina, witamina C jak i błonnik mają korzystny wpływ na stan naczyń krwionośnych. Stany zapalne „niszczą” nasze tętnice i żyły, powodując uszkodzenia, w które może następnie wnikać cholesterol. Zaś wymienione owoce doskonale chronią przed zapaleniami.
A jak wiadomo – zdrowy układ krążenia to zdrowy dopływ krwi w wiadome miejsca.
OLIWA Z OLIWEK
Oliwa z oliwek – gdybym trzeba było wybrać jeden najzdrowszy produkt na świecie, który może zapobiec większości chorób, a który powinno się spożywać każdego dnia, należałoby bez wahania postawić na oliwę. Dlaczego najsilniejsze afrodyzjaki to między innymi oliwa z oliwek?
Mało kto w ogóle wie o czymś takim jak kwasy omega-9, a te, choć organizm sam je wytwarza, w dużej ilości znakomicie chronią przed stanem zapalnym. Mogą to sprawdzić osoby, którym dokuczają bóle różnego pochodzenia, bo ból to w większości przypadków efekt stanu zapalnego. Migreny, artretyzm, nerwobóle, dyskopatia – można przynajmniej zredukować intensywny ból, opierając dietę na oliwie.
Przez tydzień wyrzuć z diety WSZYSTKIE tłuszcze oprócz oliwy i orzechów (też mają kwasy omega-9). Tak, to ciężkie, ale warto – szybko poczujesz różnicę!
Oliwa zawiera również cenny oleokantal – kolejny przeciwzapalny związek.
Mieszkańcy krajów śródziemnomorskich mają statystycznie najwięcej stosunków seksualnych w ciągu roku, co nie jest przypadkiem. Oliwa spożywana regularnie może nawet regulować gospodarkę hormonalną. Ma mnóstwo zalet, na czele z doskonałą ochroną naczyń krwionośnych.
SOJA
Soja – wokół soi narosło wiele mitów. Jednym z najgorszych zarzutów jest to, że soja zawiera estrogen, więc psuje gospodarkę hormonalną, a jest… dokładnie odwrotnie! Jak to możliwe?
Soja zawiera SERMy (selektywne modulatory receptora estrogenowego), które PRZYPOMINAJĄ estrogen, ale nim nie są. Przyłączają się do receptorów, ale aktywują je od 100 do nawet 1000 razy słabiej, więc w istocie blokują te receptory przed prawdziwym estrogenem, co jest niesamowicie korzystne, bo zdecydowana większość z nas ma dziś zbyt wysoki poziom tegoż hormonu.
Jedzenie lub woda z plastikowych opakowań zawiera ksenoestrogeny, które mogą rujnować naszą gospodarkę hormonalną. Nadmiar tkanki tłuszczowej też produkuje estrogen! Siedzący tryb życia – również, podobnie jak stres w nadmiarze oraz nadmiar tłuszczów zwierzęcych.
Soja przed tym chroni, a więc paradoksalnie, choć posądzano ją o „bycie niemęską”, może się okazać najlepszym pokarmem dla mężczyzn, bo przecież wielu z nich ma nadmiar estrogenu, a wiadomo, że bardziej przyda się testosteron.
Kobiety również borykają się z tym problemem, co objawia się np. wahaniami nastroju, tyciem, brakiem energii.
Podobnie do soi działają sezam i siemię lniane.
KOFEINA
Filiżanka dobrej kawy lub herbaty po romantycznej kolacji stymuluje uwalnianie epinefryny (adrenaliny), która przyczynia się do pobudzenia organizmu.
Oprócz tego kofeina dodaje nam dopaminy, a to typowy hormon motywacji i nagrody, choć niektórzy nazywają go hormonem szczęścia. Wysoki poziom dopaminy zwiększa wszelakie doznania zmysłowe, stąd fani „zioła” zachwalają jego działanie w tej sferze, ale jako iż większość z nas mieszka w Polsce, musimy postawić na kawę czy herbatę 😉
Pozostałe najsilniejsze afrodyzjaki to m.in. arbuz, buraki, imbir, kurkuma, chilli (rozszerzają naczynia krwionośne), słonecznik (zwiększa ilość serotoniny i zawiera bardzo dużo cynku) czy truskawki, maliny, czereśnie i jagody (mają mnóstwo antocyjanów, które korzystnie wpływają na układ krążenia).
